Nie wiem jak to się stało, ale robiąc kolczyki dla znajomej wyszła mi zakładka do książki. W zasadzie to wiem jak to się stało, bo gdy jestem w trakcie robienia czegoś to tyle mi przychodzi do głowy pomysłów, że w końcu coś muszę wypróbować jak by to wyglądało i tak już się wtedy ciągnie bo żal rozsupłać...
Oto moje nowe dzieło. szału może nie robi ale mi się podoba.
Etykiety
- frywolitka (77)
- biżuteria (59)
- inne (44)
- szydełko (21)
- książka (5)
- moda (5)
- Boże Narodzenie (4)
- metaloplastyka (4)
- Wielkanoc (2)
czwartek, 29 września 2011
poniedziałek, 26 września 2011
na jesienne wieczory
Polecam do czytania na jesienne i zimowe długie wieczory. Już nawet nie pamiętam jak trafiłam na TUNELE czyli pierwszą część przygód Willa, ale bardzo się cieszę że ta książka do mnie trafiła. Lekka lektura, która przenosi nas w inną rzeczywistość. Możemy oderwać się od codziennych spraw czytając z zapartym tchem losy bohaterów i wciąż chcemy więcej...
Naprawdę polecam.
W przygotowaniu jest już piąta część Tuneli "SPIRAL". Premiera w Wielkiej Brytanii przewidziana jest na październik 2011, a w Polsce najprawdopodobniej w kwietniu 2012r. Pozostaje tylko czekać...
Miłej lektury.
jesień zawitała
Wiem,wiem nie było mnie kilka dni, ale wciąż tak mało czasu. Żadnej nowej frywolitki nie mam na chwilę obecną wiec żeby nie było że znowu nic nie piszę i nie wklejam to coś przygotowałam.
Jesień do nas zawitała, nie tylko w przyrodzie i kalendarzu ale i w strojach.
Jesień do nas zawitała, nie tylko w przyrodzie i kalendarzu ale i w strojach.
czwartek, 22 września 2011
metaloplastyka
Za dużo już było słonecznej pogody( bo aż całe dwa dni) i dziś już znowu ponuro za oknem. Trzeba będzie zaaplikować sobie porządną porcję kofeiny i zawiązać dużą ilość słupków i pikotków skoro pogoda na to pozwala.
Małżonek też nie próżnował. Tutaj mała dawka jego wspaniałych umiejętności.
Małżonek też nie próżnował. Tutaj mała dawka jego wspaniałych umiejętności.
środa, 21 września 2011
problemy z logowaniem
ostatni ratunek w gogle chrom... spróbowałam i udało się, całe szczęście bo już byłam zrezygnowana.
Binka
Pełnoprawny członek rodziny. Aż dziw, że jeszcze nie pożarł chomika mojej córki.
Tak mój kocurek rozgościł się w łazience, że problem był żeby go wyprosić.
Tak mój kocurek rozgościł się w łazience, że problem był żeby go wyprosić.
Frywolitkowa niespodzianka
Im bliżej astronomicznej jesieni tym piękniejsza pogoda za oknem. Znowu coś nowego frywolitkowego w głowie mi zaiskrzyło. Muszę koniecznie zapisywać te pomysły bo jutro już będę miała inny pomysł a o dzisiejszym mogę zapomnieć...
To dopiero początek, napewno nie domyślicie się co z tego będzie... będę na bieżąco wklejać postępy pracy.
To dopiero początek, napewno nie domyślicie się co z tego będzie... będę na bieżąco wklejać postępy pracy.
wtorek, 20 września 2011
frywolitkowe początki
Znalazłam jeszcze jedno zagubione zdjęcie z frywolitkowym naszyjnikiem. Jedna z moich pierwszych prac, jeżeli nie pierwsza. Mam już kolejny pomysł co zrobić frywolitkowego, ale jak już pisałam wcześniej stanowczo za mało czasu żeby na bieżąco wszystkie pomysły realizować.
pani nauczycielka
Dzisiaj wreszcie trochę słońca się pojawiło. Była u mnie pani nauczycielka, która szukała czegoś do pracy.
Coś znalazłam. Jej się podobało...
Sukienki brązowej którą pokazywałam wsobotę tez już nie ma, została tylko szara...
Coś znalazłam. Jej się podobało...
Sukienki brązowej którą pokazywałam wsobotę tez już nie ma, została tylko szara...
poniedziałek, 19 września 2011
dzisiejszy poniedziałek
Znowu tydzień od nowa... paskudna pogoda to powinnam mieć dużo czasu na moje frywolitki... tylko ze w taką pogodę to spać się chce a nie liczyć słupki i pikotki... no może jakoś podołam bo zlecenia czekają, a pomysłów w głowie więcej niż czasu na ich zrealizowanie.. Znalazłam stare zdjęcie mojego dawnego kompleciku, trochę jakość nie najlepsza ale coś tam jednak widać.
wczorajsza niedziela
Wydawało by się że niedziela powinna być takim dniem odpoczynku, relaksu i przyjemnego nic nierobienia. Więc po obiedzie chciałam sobie tak poleniuchować, może obejrzeć jakiś film w TV, sprawdzić co nowego w necie itp....
Niestety nie dane mi było zakosztować żadnej z tych przyjemności... W telewizji- nuuuuda, włączam kompa całkowity brak internetu- dzwonie- awaria na linii....
Na szczęście moje dziecko wyciągnęło mnie na spacer, trochę miałam opory bo najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało, ale poszłam. No i bardzo dobrze zrobiłam. To był bardzo miły, długi spacer. Nazrywałyśmy trochę kwiatów i innych zieleni do domu i teraz pięknie pachnie łąką u nas w salonie... Gdy wróciłyśmy internet już był, ale już nie miałam nastroju żeby grzebać w sieci...
Okazuje się że to chyba był ostatni taki słoneczny dzień zachęcający do spacerów bo po pół godzinie od naszego powrotu zaczęło padać i pada do teraz... Nie lubię takich ponurych, deszczowych dni.
Niestety nie dane mi było zakosztować żadnej z tych przyjemności... W telewizji- nuuuuda, włączam kompa całkowity brak internetu- dzwonie- awaria na linii....
Na szczęście moje dziecko wyciągnęło mnie na spacer, trochę miałam opory bo najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało, ale poszłam. No i bardzo dobrze zrobiłam. To był bardzo miły, długi spacer. Nazrywałyśmy trochę kwiatów i innych zieleni do domu i teraz pięknie pachnie łąką u nas w salonie... Gdy wróciłyśmy internet już był, ale już nie miałam nastroju żeby grzebać w sieci...
Okazuje się że to chyba był ostatni taki słoneczny dzień zachęcający do spacerów bo po pół godzinie od naszego powrotu zaczęło padać i pada do teraz... Nie lubię takich ponurych, deszczowych dni.
sobota, 17 września 2011
Przygotowania
Trwają intensywne przygotowania do frywolitkowych prac. Brązowy kordonek i rude koraliki czekają na połączenie...
Jeżeli już mowa o brązach to co powiecie na takie połączenie? Mnie najbardziej kusi szal z Zary, niby taki zwykły niepozorny , ale wystarczy go dotknąć żeby przekonać się o jego wyjątkowości...
Jeżeli już mowa o brązach to co powiecie na takie połączenie? Mnie najbardziej kusi szal z Zary, niby taki zwykły niepozorny , ale wystarczy go dotknąć żeby przekonać się o jego wyjątkowości...
piątek, 16 września 2011
Czytelnia.
Frywolitka...
Taka moja mała pasja, w wolnych chwilach wychodzi mi takie coś. Sąsiadka już prosiła o brązy i rudości. Jak zrobię to Wam pokaże. Powiecie mi jak to oceniacie. Najbardziej jestem dumna z kolczyków...
czwartek, 15 września 2011
Początek.
Jak wiadomo początki są najtrudniejsze. To jest mój początek z blogiem. Mam nadzieję, że się szybko z tym wszystkim zapoznam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)