Idzie wiosna więc postanowiłam zmienić włóczkę na nieco cieńszą i takim sposobem powstała czapeczka na małą główkę.
Do tego szaliczek.
Zapewne wprawne oko doszuka się jakichś błędów, ale ja i tak jestem dumna z tego kompleciku. Wzór troszkę zrobiłam inny niż w zimowych czapach. Niestety nie potrafię jeszcze nazywać tych technik ani czytać schematów, nad czym strasznie ubolewam i staram się uczyć na bieżąco, więc jest jeszcze nadzieja dla mnie ;-)
Zdjęcia na baloniku bo modelka focha strzeliła i powiedziała że nie będzie pozować ;-)
Bardzo lubię to szydełko. Cieszyłam się jak małe dziecko gdy mi te wzorki wychodziły, albo ten falowany rancik.
Frywolitka leży nietknięta.
Dziękuję Wam ślicznie za komentarze pod ostatnim postem.
Urosłam chyba z dwa centymetry ;-)
Pozdrawiam serdecznie.