...i to nawet często i gęsto.
Niestety brak czasu nie pozwala mi chwalić się moimi pracami na blogu.
Teraz przed świętami robię ozdoby choinkowe. Głównie gwiazdki. Jak tylko usztywnię i obfocę to się pochwalę :-)
Dzisiaj wrzucam mały lampion o którym zapomniałam.
Zrobiony na prezent dla koleżanki. Teraz poprosiła mnie o kolejny do kompletu więc sobie o nim przypomniałam.
Słoiczek po jogurcie z biedronki :-)
Szkoda że nie zrobiłam zdjęcia jak świeczka jest zapalona...
To tyle. Ostatnio nie czuję się najlepiej. I nie chodzi mi o zdrowie ale o samopoczucie. Jednak prawdą jest stwierdzenie żeby pasję przeobrazić w swoją pracę, bo wtedy robi się w pracy to co się lubi. Niestety ja szczerze nie lubię swojej pracy. Atmosfera tam panująca dobija mnie każdego dnia co nie jest dla mnie dobre (osoby na co dzień pogodnej) bo gasi mnie ta cała sytuacja jak tą przysłowiową świeczkę.
Ehh... wiem wystarczy zmienić pracę i po sprawie. Tylko że lęk przed konsekwencjami powstrzymuje mnie przed tą decyzją. I tak zamyka się koło.
Musiałam się trochę wyżalić.Chociaż tak sobie trochę ulżę.
Pozdrawiam.