Nie znam osobiście żadnej osoby , nie lubiącej miłych niespodzianek, choć zapewne są takie osoby. Ja zdecydowanie należę do osób które uwielbiają być miło zaskakiwane. Tak też było wczoraj. Listonosz koniecznie chciał mi wręczyć paczkę , która adresowana była na moje nazwisko. Nie przypominałam sobie abym coś zamawiała, ani nie oczekiwałam na żadną przesyłkę. Tym bardziej byłam ciekawa co to za przesyłka i od kogo. W końcu moje dane na kopercie widniały niebiesko na białym i wszystko się zgadzało. Odebrałam paczuszkę od listowego i nieśmiało zabrałam się do rozpakowywania . Im bardziej ukazywała mi się zawartość tym bardziej świtało mi w głowie co to może być, a karteczka z małym wpisem wyjaśniającym utwierdziła mnie w moich przypuszczeniach. To Viola udziergała dla mnie piękny szal w ramach zabawy w której wzięłam kiedyś udział, na łamach jej bloga. Było również małe co nie co dla łakomczuchów :-) Szczerze powiem że całkowicie wywiało mi to z głowy, a tu taka przemiła niespodzianka. Dziękuję Ci Violu, sprawiłaś mi naprawdę ogromną przyjemność.
Teraz powinnam kontynuować zabawę w "Podaj dalej".
Trzy pierwsze osoby (mieszkające na terenie naszego kraju), które wyrażą chęć kontynuowania zabawy na swoim blogu na tych samych zasadach i złożą odpowiedni komentarz pod tym postem otrzymają ode mnie mały podarek w przeciągu 365 dni. Zapraszam.
Bardzo się cieszę że prezencik doszedł :) mam nadzieję że zimową porą się przyda :) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńCzy ja zdążyłam?Jeśli tak to bardzo się cieszę.Taki łańcuszek szczęścia to ja lubię ;)
OdpowiedzUsuńSliczne dziergadełko dostałaś :)