Witajcie!
Już miesiąc minął od ostatniego mojego wpisu. Niestety czasami nie mam czym się pochwalić, albo najzwyczajniej nie mam czasu aby przysiąść do komputera i napisać post. Dzisiaj jest ten dzień gdy mam troszkę czasu i mam się czym podzielić z Wami ( o ile jeszcze tu zaglądacie).
Aha, chciałam jeszcze powitać serdecznie moje nowe obserwatorki, cieszę się bardzo że podoba Wam się to co robię co skłoniło Was do rozgoszczenia się w moich skromnych progach.
Nareszcie doczekałam się podkładki pod filiżankę (kubek), których niestety mi bardzo brakowało a których nie miałam czasu zrobić, chociaż pomysł w mej głowie kłębił się od dawna.
No i jeszcze mój nowiusieńki zakup, który poczyniłam dnia dzisiejszego. Potrzebne by mi było jeszcze jedno czółenko ale niestety w naszej pasmanterii za wiele akcesoriów frywolitkowych nie mają, tym większa była ma radość gdy zobaczyłam za ladą to czółenko z wymiennym bębenkiem.
Pozdrawiam Was serdecznie. Pa.
śliczne podkładki ;)
OdpowiedzUsuńLadnie zrobilas podkladke ! i faktycznie, dlugo Cie nie bylo...ciesze sie bardzo, ze powodem byl tylko brak czasu !
OdpowiedzUsuńSerdecznosci wiele posylam i cieplych usmiechow !
Cieszę się, że jesteś :) podkładka jest fantastyczna! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam ten brak czasu na hobby :/ Super podkładki zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńBożenko, rzeczywiście jesteś często nieobecna w blogosferze, ale kiedy już wracasz, zawsze pokazujesz coś pięknego:) Podkładki są tego najlepszym przykładem.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
pomysłowa...oj ja też coś muszę pofrywolitkować bo ostatnio to moje prace są iście sutaszowe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Fajny pomysł na podkładkę. Może kiedyś pozwolę sobie z niego skorzystać i zrobię sobie podobne, ale przy moim słomianym zapale to kto wie..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam