Nie wiem ile razy zaczynałam od nowa zaczętą pracę, ale wreszcie udało mi się skończyć. Przedstawiam moje ostatnie dzieło, jeszcze ciepłe :-)
Kolczyki wg instrukcji przełożonej na czółenko przez zgraynka.
W roli głównej występują: koraliki z wygranego swojego czasu candy u MagArt. To tylko kilka koralików, ale możecie mi wierzyć że była tego masa, co kiedyś tu zresztą pokazywałam.
super kolczyki :))
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, super! Pozdrowienia z Przędzalni:)
OdpowiedzUsuńłał, świetnie wyszły!
OdpowiedzUsuńSliczne sa te kolczyki !
OdpowiedzUsuńNie urzadzasz przypadkiem jakiegos candy z tymi kolczykami ? :0))
Pozdrawiam serdecznie
dziękuję za miłe komentarze,,,
OdpowiedzUsuńAlina,,, na razie nie planuję candy, ale będę pamiętać na przyszłość :-)
Pozdrawiam.
Cudowne są tak wykonane kolczyki, ale to tylko dla mistrzów :)
OdpowiedzUsuńŚliczne i bardzo wesołe.KOlorki takie jesienne i moje :)
OdpowiedzUsuńśliczne są
OdpowiedzUsuń