Moi drodzy!
Już jest, zrobiłam. Dzieło zostało ukończone i pozytywnie zatwierdzone przez zleceniodawczynię ;-)
Droga do finiszu była długa i kręta. Ile ja się namachałam (czółenkiem), ile razy prułam i robiłam od nowa. W końcu zrobiłam tak że mi się spodobało. I wygląda tak:
Długość jest regulowana +/- 8cm . Można nosić na krótko i na długo.
Ja jestem zadowolona, pani również. A jak Wam się podoba wersja wzbogacona?
Dla tych którzy nie widzieli pierwotnej wersji klik
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Po prostu pyszny! Wyobrażam sobie ten trud "wydeptywania" kolejnych ścieżynek w tym frywolitkowym labiryncie:) Bardzo pogodna kolorystyka - wcale się nie dziwię, że dzieło usatysfakcjonowało wszystkich zainteresowanych:)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli, Bożenko!
Rewelacyjny... boski... optymistyczny wisior :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest znakomity!!Kolory i ta ilość pracy.Efekt bosski.podziwiam i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba, choć dla mnie trochę za duży. Ależ się napracowałaś, gratuluję wspaniałej roboty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo się podoba. Ale tamta wersja też była świetna:)
OdpowiedzUsuńTo nie robótka dla kogoś kto w miejscu nie może usiedzieć, czyli nie dla mnie. Tym bardziej chylę czoła, bo wisior pierwsza klasa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBoska ta twoja biżuteria-pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńWisior bardzo efektowny i kolorki ciekawie zestawione :)
OdpowiedzUsuń